„Łatwo jest mówić o Polsce
trudniej dla niej pracować,
jeszcze trudniej umrzeć,
a najtrudniej cierpieć.”
Słowa nieznanego więźnia hitlerowskiej katowni w Alei Szucha w Warszawie są przesłaniem dla potomnych, aby mordów jakich dokonali najeźdźcy w lasach palmirskich w latach 1939-1940 więcej nie było, aby ludzkość korzystała z mądrości historii.
Tegoroczny zlot odbył się w 80 rocznicę Powstania Warszawskiego i 81 rocznicę Powstania w Getcie Warszawskim..
Konstanty Gaszyński w XIX wieku powiedział: „Narody pamiętają zawsze o tych, którzy dla ich dobra poświęcili się, którzy w obronie ich praw i swobód położyli to, co po honorze mieli najdroższe- życie”. Ta maksyma od 64 lat przyświeca organizatorom Centralnego Zlotu Młodzieży w Palmirach.
Warecki Oddział PTTK im. Wiktora Krawczyka po raz kolejny uczestniczył w grupie ponad 100 osób w tym zlocie. Tym razem byli turyści z Wrociszewa, Nowej Wsi, Michałowa, Sułkowic i Watraszewa. Ruszyliśmy na trasę z miejscowości Wiersze. Pogoda nam dopisywała, promienie słoneczne odbijały się w kolorowych jesiennych liściach, a my mogliśmy zachwycać się pięknem Puszczy Kampinoskiej. Po dotarciu na polanę, spożyliśmy smaczną, żołnierską grochówkę i kiełbaskę z ogniska. Mieliśmy okazję uczestniczyć w konkursach, które odbywały się na terenie polany. Grupami przeszliśmy pod pomnik Jerzyków, wysłuchaliśmy historii oddziału, zapaliliśmy znicz i uczciliśmy minutą ciszy pamięć tych, którzy poświecili swoje życie w obronie ojczyzny. Następnie przeszliśmy po kamienistej drodze, drodze którą szli więźniowie, na cmentarz w Palmirach, zwiedziliśmy muzeum i przeszliśmy po cmentarzu. Poznaliśmy historię bestialskiego mordu na mieszkańcach Warszawy, zapaliliśmy znicze na grobie olimpijczyka-Janusza Kusocińskiego i Marszałka sejmu- Macieja Rataja.
W klimacie białych i czerwonych lampek, palących się na mogiłach oraz płonących pochodni rozpoczął się apel pamięci. Obstawa żołnierzy i orkiestry wpłynęła na podniosłość chwili. Słowa: „Stańcie do apelu”, werble i salwa honorowa na długo pozostanie w pamięci wszystkich tam zgromadzonych.
Zamyśleni udaliśmy się do autokarów, pogoda nam cały czas sprzyjała. Po 21.00 wrócili do Warki. Wszyscy z dumą chowali na pamiątkę znaczek rajdowy z wyrytymi słowami „Palmiry 2024”. Największy zachwyt widać było na twarzach tych, którzy byli pierwszy raz. Pojawili się i tacy, którzy ruszyli na trasę rajdu po kilkuletniej przerwie. U ust wielu młodych uczestników padły słowa obietnicy o udziale w kolejnym rajdzie do Palmir
Do zobaczenia na turystycznym szlaku.
Mariola Bienias