Nowa galeria Zimowy rajd pieszy TĘDY SZŁA WOLNOŚĆ została dodana do albumu fotograficznego
Warecki oddział PTTK im. Wiktora Krawczyka zaprosił 21 stycznia 2023r. swoich członków i sympatyków na zimowy rajd pieszy „Tędy szła wolość”. Rajd ten wpisuje się w cykl imprez związanych ze 160 rocznicą wybuchu powstania styczniowego oraz walk powstańczych na terenie Warki i okolic.
Na trasę rajdu zgłosili się turyści z siedmiu szkół: Michałowa, Wrociszewa, Konar, Nowej Wsi, Watraszewa, Sułkowic i wareckiej dwójki. Liczebność uczestników trochę zmieniła się ze względu na gwałtowny atak zimy. Trasa pieszej wędrówki wiodła śladami tych, którzy brali udział w walkach o wolość w okresie zaborów. Piechurzy przemieszczali się trasą Gry terenowej „Tędy szła wolość- Warka” przygotowanej przez koleżankę Iwonę Sokołowska. Pierwsze kroki skierowali na teren cmentarza starego, gdzie zatrzymali się przy mogile Józefa Manczarskiego, uczestnika walk powstańczych, który miał szczęście dożyć wolnej i niepodległej Polski, o którą walczył jako młody człowiek. Otoczony szacunkiem przez mieszkańców Warki działał na rzecz pamięci o swoich dawnych towarzyszach broni na czele z dowódcą ppłk. Kononowiczem. Pogrzeb Manczarskiego w 1926 r. przeistoczył się w Warce w manifestację patriotyczną. Niestety nie było mu dane doczekać usypania na wareckich błoniach przez Ochotniczą Straż Pożarną, w miejscu egzekucji przeprowadzonej 4 czerwca 1863 r., pamiątkowego kopca, przy którym odbywają się uroczystości poświęcone powstaniu styczniowemu. Stało się to bowiem niedługo po jego śmierci. Pomnik, przy którym piechurzy zapalili znicz, ufundowało społeczeństwo Warki. Kilka kroków dalej odwiedzili mogiłę kolejnego weterana powstania styczniowego, mjr Marcina Ropelewskiego, który po powrocie z syberyjskiego zesłania osiadł w Warce u boku swojej córki pełniącej w mieście obowiązki nauczycielki. Minutą ciszy uczcili pamięć wielkich patriotów i orędowników polskości.
Następnie, udali się na ulice upamiętniające dwóch wielkich bojowników: Józefa Manczarskiego i Władysława Kononowicza. Przy jednej z nich znajduje się kamień pamiątkowy ufundowany przez Pierwszy Szczep Harcerski poświęcony Józefowi Manczarskiemu. Wysłuchali krótkiej historii trudnych walk z przeważającą siłą carskiej armii na terenie miasta, którą przekazała piechurom prezes Oddziału, Marzena Jankowska. Nadpiliczną ścieżką spacerową dotarli w okolice Kopca Powstańców Styczniowych.
Ppłk. Władysław Kononowicz, który dowodził okolicznymi oddziałami, odbył kilka zwycięskich potyczek. Nie przypuszczał, że już nigdy więcej nie wyda komendy dla powstańczych szeregów. Niestety, 2 czerwca 1963r., został pochwycony wraz ze swoimi adiutantami: Edmundem Nałęcz-Sadowskim i Feliksem Łabędzkim przez Rosjan w Zawadach koło Jedlińska. Dowódcę wraz z towarzyszami przetransportowano do Warki, gdzie odbył się sąd wojenny skazujący ich na karę śmierci. 4 czerwca, w przypadającą wówczas uroczystość Bożego Ciała, skazańców wyprowadzono na nadpilickie błonia i tam rozstrzelano na oczach zasmuconego i przygnębionego tłumu mieszkańców. Turyści zapalili znicze i uczcili chwilą ciszy tych, którzy poświęcili swoje życie, aby Polska odzyskała niepodległość.
Następnie turyści udali się nad rzekę, aby w zimowej atmosferze upiec kiełbaskę, ulepić bałwana i porzucać się śnieżkami. Płonące ognisko i miejsce na rzeka zawdzięczali turyści Mateuszowi Jankowskiemu i Andrzejowi Kulikowi.
Na zakończenie prezes Marzena Jankowska podziękowała uczestnikom za udział i przekazała drużynom pamiątkowe dyplomy. Ostatnim, miłym akcentem, było wręczenie legitymacji członkowskiej, turystce z Watraszewa. Mimo zimowej aury na ustach młodych uczestników błąkał się uśmiech, a zaczerwienione policzki świadczyły o dobrym dotlenieniu. Rajd dobiegł końca, a piechurzy rozeszli się do domów.
Do zobaczenia na turystycznym szlaku…
Tekst i zdjęcia: Mariola Bienias